niedziela, 15 grudnia 2013

siedemnaście !

Po jakiś 15 minutach byliśmy już w pokoju Piotrka. Nowakowski wyciągnął się na swoim łóżku, a ja stałam i patrzyłam na niego jak na obrazek
- Co coś ze mną nie tak? – zapytał
- nie nic… tylko wiesz mam pewnie problem- usiadłam obok niego – nie mam ze sobą żadnych rzeczy. Jedynie to koszulkę z Waszymi podpisami, teczkę i kilka kosmetyków. W czym ja będę spała?
- taki problem to nie problem! Dam Ci jakąś swoją koszulkę powinnaś mieć ją trochę za długą, więc będzie OK.
- Dzięki, a gdzie wy z Pawłem będziecie spać ?
- Ja wryję się do Kurasia, a Paweł nie wiem też sobie gdzieś znajdzie miejsce. Najwyżej zostanie z Wami.
- hahahah co to to  nie! Ale głupio mi, że wyrzucamy Was z waszego pokoju. To nie fair.
- W sumie to możemy zostać, ale dwie pary w jednym pokoju to nie wróży nic dobrego!
- To my jesteśmy razem?  Nie przypominam sobie żebym się zgadzała na zostanie twoja dziewczyną! A poza tym to za kogo ty mnie masz? Z mojego powodu nawet możecie zostać… ja z Anitą będę spała na jednym łóżku, a ty z Pawłem na drugim.
- oj oj przecież żartowałem z tymi parami! – wyszczerzył się – A jeżeli bym Cię poprosił to zostałabyś moja dziewczyną?
- Nie wiem Piotruś! To nie jest takie proste.
- Skoro mnie nie chcesz to powiedz, a nie owijaj w bawełnę!
- To nie tak, że Cię nie chcę, ale Ty mieszkasz w Rzeszowie, ja w Gliwicach, ty jesteś sportowcem, ja zwykłą uczennicą..
- Nie jesteś zwykłą uczennicą, jesteś wyjątkowa!
- Wcale nie… Poza tym ty masz 25 lat a 17… Jak to będzie wyglądało? Wszyscy powiedzą, że jestem z tobą żeby się wypromować, żeby otworzyć sobie drzwi to świata siatkarskiego, a później kopnę Cię w dupę. Nie wiem czy dałabym radę to wytrzymać.
- Mnie zdanie innych nie interesuje. Dla  Ciebie byłbym w stanie nawet zrezygnować z siatkówki. Poza tym jeśli nie spróbujemy nie będziemy wiedzieli czy mamy szanse to przetrwać.
- Piotrek, nie chcę żebyś dla mnie, nowo poznanej dziewczyny rezygnował z czegoś na co pracowałeś całe życie!
- Owszem nie znamy się długo, ale wiem, że jesteś dla mnie niesamowicie ważna! Chciałbym, abyś została moją dziewczyną! Zgodzisz się ? – wstał z łóżka i stał naprzeciwko mnie.
- Piotr nie wiem, naprawdę. Słabo się znamy… Jesteś pewny, że związek na odległość ma jakąkolwiek przyszłość w naszym wypadku?
- Już Ci mówiłem, jeśli nie spróbujemy to się nie dowiemy!
- Dobrze możemy spróbować, ale nie chcę żebyś pomyślał, że jestem jakaś łatwa lub że lecę na ciebie tylko ze względu na to, że jesteś siatkarzem!
- Paulina! Nigdy tak nie pomyślę nigdy! Wiem, że jestem twoim pierwszym chłopakiem i mam nadzieję, że Cię nie zawiodę! – po czym otrzymałam delikatnego buziaka – To co moja dziewczyno idziemy na kolację?
- Możemy iść, ale proszę Cię nie mówmy jeszcze nikomu, że jesteśmy razem dobrze?
- Ale dlaczego ?
- Znamy się krótko… Poza tym ja nie do końca jestem przekonana, że to jest dobra decyzja… Muszę to sobie poukładać! Zrobisz to dla mnie?
- Co to znaczy „nie do końca jestem przekonana, że to jest dobra decyzja”?
- To znaczy, że od zawsze podobał mi się Bartek, no oczywiście wszystkich Was lubiłam Ciebie też podziwiałam w telewizji w sumie za wszystko, za to że jesteś taki spokojny… taki inny. Później poznałam Karola i Pawła to już była dla mnie nowość. Jak spotkałam Ciebie to już w ogóle moje życie się zmieniło. Moimi przyjaciółmi byli siatkarze, których inni oglądali tylko w telewizji! Jak przyjechałeś do Częstochowy, byłam mega szczęśliwa, wtedy na tej skałce uświadomiłam sobie, że jesteś dla mnie kimś wyjątkowym, ale nie chciałam dopuścić do siebie myśli, że się w Tobie zakochałam. Nie chciałam robić sobie na darmo nadziei. Myślałam, że skończy się na przyjaźni, w końcu jesteśmy prawie z różnych światów, a teraz Ty prosisz mnie o to bym została Twoja dziewczyną. Boje się tego! Boję się, że nie wytrzymamy odległości. Boję się, że w twoim życiu pojawi się inna dziewczyna, która Ci się spodoba i będzie tam na miejscu w Rzeszowie.
- Paulina, ale Ja nie chcę innej. Ja chcę Ciebie! Rozumiem, że jest to dla Ciebie nowa sytuacja, dla mnie też! Po raz pierwszy, będę z dziewczyną tyle lat młodszą, ale chcę spróbować. Zależy mi na Tobie! Jeżeli będzie trzeba zmienię klub na Jastrzębski Węgiel, żeby tylko być przy tobie.
- Nie musisz dla mnie zmieniać klubu! Chodźmy już na tą kolację! – przytuliłam Go

- Dobrze, ale do tej rozmowy jeszcze wrócimy! – złapał mnie za rękę i zeszliśmy na kolację.

sobota, 7 grudnia 2013

szesnaście.

Posiedziałam chwilę z Panem Aleksandrem porozmawiałam o fizjoterapii o tym, że kiedyś w przyszłości może chciałabym pójść na studia o tym kierunku i może nawet dostać się na staż do reprezentacji. Pan Olek był dla mnie bardzo miły i powiedział, że dopóki On jest fizjoterapeutą tej drużyny to dla mnie zawsze są drzwi otwarte. Później Pan Bielecki zostawił mnie na hali z Anitą i poszedł do swojego gabinetu masować Ziomka.
Pierwszy z szatni wyszedł Bartek
- Paulina ja naprawdę nie chciałem. Bardzo bardzo Cię przepraszam. Może w ramach rekompensaty dasz się namówić na jakieś ciastko?
- yyy nie dzięki. W sumie to nie twoja wina, to wasz trening przed ważnym turniejem, nie wiem co mnie podkusiło, żeby z Wami zagrać. Nie przejmuj się tym.
- Nie prawda. Doskonale zdawałem sobie sprawę z tego, że stoisz na tym boisku, więc nic mnie nie usprawiedliwia, nawet to że jesteśmy przed ME. Mam nadzieję ze mi wybaczysz.
- Tak nie martw się o to. Poza tym na takie gwiazdy jak Ty nie można się gniewać!
- Jaka tam ze mnie gwiazda. Ja tylko gram sobie w siatkówkę!
- Tak tak i przy okazji leci na ciebie ¾ polskich nastolatek! Za to że się na ciebie gniewam to chyba by mnie zabiły.
- Nie zależy mi na ich opinii tylko na tym, żebyś ty mi wybaczyła!
- Wybaczyłam!
- Paula mam takie pytanie… Czy my się już gdzieś wcześniej nie spotkaliśmy?
-Ale  gdzie?
- No nie wiem, skądś Cię kojarzę!
- Może ze Spodka. Byłam na meczu reprezentacji 5 lipca i brałam od ciebie autograf.
- No możliwe, po meczu zazwyczaj jestem rozkojarzony, wiesz media proszą o wywiady, kibice o autografy, hotki krzyczą i piszczą na mój widok trzymając plakaty z dziwnymi napisami.
- No i jeszcze musisz mieć czas dla bliskich.
- Nie… moi rodzice przyjeżdżają tylko do Wrocławia, mają najbliżej. Do Katowic to jednak za daleko.
- Myślałam raczej o Twojej dziewczynie…. 
- AAA Natalia, no fakt była w Spodku…
- o czym wy tak dyskutujecie? –zapytał Piotrek wychodząc z szatni
- a o niczym ważnym – odezwał się Kurek
- o meczu w Spodku jak byłam po autograf u Bartka, a on akurat całował się ze swoją dziewczyną – uśmiechnęłam się ironicznie
- huhu Bartek wszystkie hotki pewnie były czerwone ze złości!
- serio całowałem się z nią jak Ty czekałaś na autograf? – zapytał zdziwiony
- nie w sumie jak podpisywałeś mój rysunek, Natalia podeszła do ciebie i zaczęła Cię całować, ledwo oddałeś mi moją własność…
- ahh tak… teraz już sobie przypominam ten twój świetny  rysunek! Byłem ładniejszy niż normalnie. Strasznie Cię przepraszam za to, że tak wyszło…
- nic nie szkodzi kochacie się to normalne, że to sobie okazujecie, tylko nie musicie na oczach całej hali kibiców, bo wiesz niektóre dziewczyny mają serca i nie koniecznie są hotkami, a taki widok może je smucić mimo, że życzą Ci jak najlepiej – po tych słowach posmutniał
- nigdy tak na to nie patrzałem, zawsze wydawało mi się ze mój związek może być tylko ciosem dla hotek, ale dzięki tobie przejrzałem na oczy
- dobra skończmy ten temat. Idziemy do ośrodka Paulina? – zapytał środkowy
- jasne że tak …
- poczekajcie pójdę z Wami! A Ty Paula o której wracasz do domu?
- Ona dzisiaj nie wraca, tylko zostaje ze mną – za te słowa Piotruś dostał solidnego kuksańca w bok
- Wcale nie z Tobą, tylko przez Ciebie, bo nie chciałeś Nas wypuścić na pociąg…
- pociąg to Wy macie do siebie… – odezwał się Kuraś
- EJ! Poczekajcie chwilę ! – biegł za Nami Paweł.
- oj przepraszam Cie Pawełku, że na Ciebie nie zagadaliśmy, ale tych dwóch tutaj zagaduje mnie o jakiś pociągach do siebie….
- ooo Anita… może przeszłabyś się ze mna na spacer?
- yyy… Pawełku, zapomniałeś zapytać mnie o zdanie! – odezwałam się
- Paulinko, a Ty mnie pytasz jak chodzisz z Piotrkiem?
- Ja z nim nie chodzę… To  On chodzi za mną…
- Ooo Ty przeszkadza Ci moje towarzystwo? To sobie pójdę… - odezwał się oburzony Piotrek
- Nieee ty zostań ! – przytrzymałam go za rękę i obdarowałam buziakiem w policzek
- ouuuuuuu – skomentował Bartek
- co zazdrosny jesteś Bartuś?
- no może…
- przykro mi ode mnie buziaka nie dostaniesz bo nie chcę zostać zabita przez twoją dziewczynę!
- Dobra ponawiam pytanie Anita idziemy na ten spacer czy nie?  - zapytał Zati
- No jasne, że idziemy! Paulina zobaczymy się w ośrodku, jak cos to dzwoń! – powiedziała moja przyjaciółka i odeszła z naszym Libero

- To co my idziemy do ośrodka?